
Manipulacja, złośliwość, agresja słowna czy fizyczna... czy na pewno mamy prawo postawić granicę na tego typu zachowania KAŻDEMU, kto się ich dopuszcza?
A jak tego nie robimy, to czego się boimy?
A jak tego nie robimy, to do czego to prowadzi?
Takie pełne uznanie, że mamy prawo do stawiania granic i że inni mają prawo stawiać granice na nasze przekraczanie granic, to podstawa asertywności.