
Każdy ma coś, co robi tylko dla siebie, w ukryciu przed ciekawskimi oczami innych, choć oficjalnie udaje, że absolutnie nie. Małe rytuały, nie do końca poważne wybory i przyjemności, które lepiej brzmią w myślach niż w rozmowie przy stole. W tym odcinku mówimy o naszych guilty pleasures: o rzeczach, do których niby nie wypada się przyznawać, ale które uparcie poprawiają nastrój. I może właśnie dlatego tak trudno z nich zrezygnować.