
Turcja ma TOGG. My mieliśmy Izerę. Gdzie popełniliśmy błąd? Dlaczego Turcy, którzy ogłosili plany budowy narodowego samochodu elektrycznego, już od dwóch lat produkują i sprzedają seryjnie model T10X, a w Polsce zarzucono koncepcję Izery na rzecz budowy niejasnego "hubu elektromobilności"?
Zderzmy więc historie tych dwóch marek, żeby zrozumieć, gdzie znajduje się klucz do sukcesu realizacji tak strategicznych ambicji.
TOGG to uosobienie tureckiego sukcesu gospodarczego: w zaledwie 5 lat przeszli od planów do fabryki, i już dziś produkuje co trzeciego elektryka sprzedawanego w Turcji.
A Polska? Po latach obietnic, zmian partnerów i nieustannego przesuwania terminów, rząd rezygnuje z Izery i wnioskuje o 4,5 mld zł z KPO na bliżej nieokreślony hub elektromobilności.