
Zarządzanie projektowe. Zwinne czy niezgrabne?
W firmach, które przez ostatnie lata konsultowałam lub szkoliłam, problemem nie były źle dobrane albo źle wcielone metodyki pracy, ale… ich całkowity brak. To już klisza, która zawsze się pojawia, o “zarządzaniu chaosem”. Jak optymalizować, podejmować decyzje, kiedy brakuje danych, nie wiadomo, dlaczego coś robimy, jaki to przyniesie skutek? W jakim miejscu jesteśmy?
Dlaczego w dobie inflacji, kryzysu, szczególnie ważne jest zwinne zarządzanie projektem, kontrola tego co i gdzie się dzieje, a także uszczuplanie tam, gdzie się da? Agile/scrum/lean daje oszczędności, możliwość działania pod obrany cel skuteczniej, szybciej, a w razie potrzeby — narzędzia do elastycznej zmiany i piwotu.
Od 4 lat wdrażam agile, scrum i lean w marketingu, na co dzień pracuję w miksie tych metodyk, podejść, ale też szkolę z nich i wykładam. O ile te agile/scrum w zespołach programistycznych wydają się być normą, to jednak w marketingu i innych działach biznesowych nie cieszy się popularnością. Jeszcze.
W odcinku dzielę się swoimi doświadczeniami, radami, błędami, które sama popełniłam. Notuję wady i zalety tego podejścia, dlaczego agile, scrum i lean przydają się w marketingu. Mało teorii, dużo sosu, jak w najlepszym sosie bolońskim.
Ciao!