Miał 24 lata, trenował siatkówkę, studiował i cieszył się życiem. Pewnego dnia gdy brał prysznic wyczuł coś dziwnego na jądrze. Zignorował. Dwa miesiące później trafił do urologa.
Diagnoza: rak jądra. Gdyby przyszedł wcześniej, obyłoby się bez chemioterapii. Dziś apeluje do innych: badajcie się! To tylko minuta, ale wystarczy by uratować życie.