Zapraszam do Skierniewic, miasta, w którym chodziłam do szkoły podstawowej i do liceum. Pojechałam tam z Filipem Springerem, który był w mieście jakieś dziesięć lat temu. Chcieliśmy sprawdzić, jak zmienia się rynek i porozmawiać o nim z Łukaszem Sapturą, dziennikarzem i historykiem. W Skierniewicach, jak w wielu podobnych miastach, rynek został wybetonowany na przełomie XX i XXI wieku. Dziś ta decyzja zostaje poddana rewizji. W jaki sposób? Proszę posłuchać.
W drugiej części rozmawiam nie tylko o Skierniewicach z Magdą Kubecką, badaczką miast i praktyczką z Fundacji Na Miejscu. Zastanawiamy się nad tym, jakie są dziś rynki i przestrzenie publiczne w mniejszych miastach, co to właściwie znaczy „powód do bycia gdzieś”, czym są miasta dla dziewczyn i jak myśleć o rynkach jako elementach większej miejskiej układanki.
Czy mają państwo piętnaście minut? Pleszew, miasto kompaktowe - trzeci odcinek Podcastu Lokalnego.
W piętnaście minut można zaparzyć kawę, odprowadzić dziecko do szkoły, zrobić zakupy w osiedlowym sklepie albo po prostu przespacerować się do parku. Można się zdrzemnąć, wstawić pranie, wysłać kilka maili. W piętnaście minut możnaprzemieścić się przez pół miasta - albo tkwić w korku na jednym skrzyżowaniu.
Kwadrans to mało i dużo zarazem. Właśnie kwadrans posłużył urbaniście Carlosowi Moreno do oszacowania czasu, jaki jest wygodnym czasem dotarcia do pracy, do lekarza, szkoły, kawiarni czy innych miejsc spędzania czasu wolnego. Dodam, żechodzi o docieranie pieszo lub rowerem. Moreno założył, że jakość życia w mieście wzrasta, gdy skraca się czasspędzony w transporcie, zwłaszcza samochodowym.
Idee Moreno spodobały się merce Paryża Anne Hidalgo, która ten urząd sprawuje już od ponad dekady. Hidalgo włączyła pomysły Moreno do swojego programu wyborczego, kiedy starała się o drugą kadencję. Koncepcja stała się jednym z symboli paryskiej polityki miejskiej, planu przekształcenia stolicy Francji w La Ville du Quart d’Heure, właśnie miasto piętnastominutowe.
Po reelekcji Hidalgo zaczęła rozwijać infrastrukturę rowerową, ograniczać ruch samochodowy i wspierać usługi dostępne w zasięgu krótkiego spaceru. Oczywiście Paryż jest miastem ogromnym, nie chodziło o to, żeby nagle cały miejski teren stał się dostępny w ciągu kwadransa – raczej o to, żeby osiedla i kwartały były zorganizowane jak minimiasta piętnastominutowe.
W Polsce pierwszym miastem, które świadomie i konsekwentnie wdraża idee Moreno, jest Pleszew, kilkunastotysięczne miasto w Wielkopolsce.
Pierwsza wzmianka o mieście Pleszew pochodzisprzed ponad 740 lat, z 2 października 1283 roku. Bywał już Pleszew miastem prywatnym i miastem rzemieślniczym, a od kilku lat stara się być miastem kompaktowym.
Pojechałam tam, żeby zobaczyć kompaktowość na własne oczy, poczuć ją pod stopami i porozmawiać o tym, jak ideę miasta piętnastominutowego można przenieść na polski grunt.
Ale i o tym, że koncepcje, które mają prowadzić do trochę rozsądniejszego planowania miast, mogą budzić negatywne skojarzenia.
O mieście piętnastominutowym rozmawiam z burmistrzem Pleszewa Arkadiuszem Ptakiem i z urbanistą i politologiem Łukaszem Drozdą.
Jarosław ma 35 tysięcy mieszkańców i kilkanaście szkół średnich. W jednej z nich po lekcjach projektuje się klawiatury bezdotykowe, a nawet się je drukuje.
Rok temu byłam w Przemyślu. Zaprosiła mnie lokalna gazeta, z którą wtedy jako Instytut Reportażu współpracowaliśmy. „Życie Podkarpackie” zorganizowało konkurs, w którym
czytelniczki i czytelnicy mogli głosować na osoby, które chcieliby docenić za to, że działają lokalnie i robią ważne rzeczy. Kontekstem dla tego konkursu było stopniowe, obserwowane od lat wyludnianie się Przemyśla i okolic. Jednym z wyróżnionych był pan Artur Tutka, nauczyciel przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu. Kiedy odbierał statuetkę, zwrócił się do młodych osób, których na sali było sporo.
– Jeżeli wam ktokolwiek, kiedykolwiek powie, że się do niczego nie nadajecie, nie wierzcie w to. Według mnie w edukacji ważne jest stworzenie uczniom przestrzeni, która pozwoli im zrealizować marzenia i cele.
Ktoś mi potem powiedział, że Artur Tutka wraz z uczniami drukują protezy na drukarkach 3D i projektują klawiatury bezdotykowe, że ktoś od nich był w Dallas na międzynarodowym konkursie Regeneron ISEF, że robią kosmiczne rzeczy. Nie umiałam sobie tego wyobrazić,
zaczęłam przeszukiwać internet i czytać teksty o wynalazkach uczniów z pracowni Artura Tutki. Wciąż nie do końca wiedziałam, na czym polega wyjątkowość tych zajęć.
Zrozumiałam, kiedy pojechałam do Jarosławia i kiedy na własne oczy zobaczyłam protezy dziecięce, specjalne klawiatury, których klawiszy nawet nie trzeba dotykać.
A pojechałam dlatego, że chciałam zadać kilka pytań nauczycielowi, który trochę wbrew systemowi postanowił spróbować zorganizować zajęcia pozalekcyjne dla uczniów, którzy mają pomysły, a nie zawsze wiedzą, co z nimi zrobić.
„Podcast lokalny” to reporterska opowieść o miejskości w skali mikro. Zaglądamy do małych polskich miast, sprawdzamy, jak zmieniają się osiedla, rynki, lokalne miejsca kultury i szkoły. Na cykl składa się 12 odcinków tematycznych.
Mecenasem cyklu jest SGB, Spółdzielcza Grupa Bankowa.